Eksperci polityki wschodniej w trakcie debaty w Galerii Delfiny zgodzili się, że mimo różnic jakie dzielą polskie obozy polityczne, temat Wschodu jest ważny z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa. Większe zaangażowanie, codzienna ciężka praca oraz zachowanie równowagi w relacjach z naszymi sojusznikami mogą być kluczem do realizacji wspólnych interesów. Debata, której organizatorami byli: Fundacja im. XBW Ignacego Krasickiego oraz Instytut Staszica, odbyła się 14 października br.

Debatę pt. „Patrząc za Bug – czy Polska ma wizję polityki wschodniej?” poprowadził Józef Orzeł z Klubu Ronina. Prelegentami byli: Agnieszka Romaszewska-Guzy – dyrektor Bielsat TV, Paweł Kowal – poseł Koalicji Obywatelskiej oraz Marek Budzisz – ekspert ds. Rosji i krajów postsowieckiego Wschodu. Podczas debaty uczestnicy starali się znaleźć odpowiedź na pytanie; czy polska polityka wschodnia wymaga rewizji i w jaki sposób wzmocnić polskie wpływy na Wschodzie.

– Politykę wschodnią możemy potraktować jako coś szerszego niż politykę wobec obszaru geograficznego na wschód od polskich granic. Polska polityka wschodnia, to polityka wobec potomków Polaków, którzy żyją dziś za wschodnią granicą, to polityka wobec obszaru gdzie istnieje wiele dóbr kultury, historycznie będących niegdyś w obszarze wpływów Rzeczpospolitej – przekonywali uczestnicy spotkania.

Prowadzący debatę Józef Orzeł zaczął od prowokacyjnej tezy, że Polska od setek lat znajduje się w „pewnym imadle”, pomiędzy dwiema wielkimi konkurującymi ze sobą siłami. W związku z tym, zadał pytanie uczestnikom debaty czy nasza polityka wschodnia może istnieć bez symetrycznej do niej polityki zachodniej i polityki południowej czy północnej.

Zdaniem Pawła Kowala, posła Koalicji Obywatelskiej, wciąż żywa jest doktryna sformułowana przez Juliusza Mieroszewskiego oraz Jerzego Giedroycia – „Nie może być wolnej Polski bez wolnej Litwy, Białorusi i Ukrainy”.

– Mateusz Morawiecki w sprawie Białorusi, po latach mrożenia polityki wschodniej wraca do tych samych form, których używali Donald Tusk w 2014 roku wobec Ukrainy czy Lech Kaczyński w Gruzji w 2008 r. – powiedział Kowal podczas spotkania.

Poseł KO stwierdził, że wciąż w tych podobnych sytuacjach przypominamy na czym polega imperializm rosyjski, że mamy przekonanie, że z Rosją nie da się w tej sprawie dogadać, a rolą Polski jest rola sygnalizatora dla Europy, który musi informować o poczynaniach Rosji. Opinii publicznej legitymizujemy tę politykę opierając się na współczesnej historii Polski i jej zrywów solidarnościowych.

– Rozpoczyna się etap, który wymaga redefinicji czy rewizji doktryny Giedroycia-Mieroszewskiego, która jest postrzegana np. przez Rosjan jako element siły Polski. Niezależnie od sytuacji politycznej kształt polityki wschodniej jest niezmienny i zgodny z myślą tej doktryny. Nadchodzi jednak czas, by zredefiniować ją i uaktualnić tak, by bardziej pasowała do obecnych czasów – mówił Marek Budzisz na spotkaniu w Galerii Delfiny.

Zdaniem Budzisza, żeby uprawiać skuteczniejszą politykę zagraniczną musimy mieć lepsze Państwo, a polityka zagraniczna powinna być skoncentrowana w jednym ośrodku, a jeśli nie jest, tak jak dzisiaj, to te ośrodki powinny mocno ze sobą współpracować. Ekspert zauważył, że powinien istnieć mechanizm konsultacji pomiędzy opozycją a obozem rządzącym, by cała polityka zagraniczna i działania polityków na różnych frontach były ze sobą spójne.

Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor Bielsat TV zwróciła uwagę, że w polityce wschodniej przez ostatnie kilkanaście lat trwa pewna tendencja do bardzo zachowawczego podejścia i skłaniania ku temu samemu opinii publicznej. Zdaniem szefowej Bielsat TV od dłuższego czasu nie podejmujemy stanowczych działań, bojąc się ewentualnych problemów z nich wynikających. M.in. z uwagi na to, dziś tak trudno jest uprawiać aktywną politykę zagraniczną.

Sytuacja geopolityczna za wschodnią granicą Polski od zawsze wpływa na politykę bezpieczeństwa naszego kraju. Od wojskowej interwencji Rosji na Krymie w 2014 roku zwracamy na to szczególną uwagę, a obecna sytuacja w Białorusi tylko potęguję ten proces.

– Polityka wschodnia stała się warunkiem bezpieczeństwa Polski w długim okresie. Rosja pokazała w ostatnich latach jak ważna jest Ukraina i Białoruś. Musimy prowadzić politykę amerykańską i unijną w sposób skoordynowany i zrównoważony, ponieważ żaden z tych dwóch podmiotów nie jest w stanie sam zapewnić nam realizacji polityki wschodniej na miarę naszego bezpieczeństwa – powiedział Józef Orzeł, nawiązując do wagi polityki wschodniej dla bezpieczeństwa Polski.

Marek Budzisz przypomniał, że bez ciężkiej codziennej pracy oraz regularności nic nie osiągniemy. Niestety wśród najbardziej wpływowych instytucji eksperckich na świecie nie znajdziemy polskich think-tanków. Zdaniem Marka Budzisza to ubóstwo, będące wynikiem wieloletniej polityki oszczędzania powoduje, że cierpimy na brak pewnej wizji.

Agnieszka Romaszewska-Guzy stwierdziła, że fakt, że nie posiadamy wielkiego instytutu kultury w Kijowie jest niedopuszczalna. Tego typu instytucja zdaniem dyrektor Bielsat TV po prostu powinna istnieć i realizować działania na rzecz promocji polskiej historii, polskiego języka i kultury.

Eksperci zgodzili się, że niezależnie od tego czy think-tanki i instytucje eksperckie zgadzają się z obecną polityką rządu, współpraca z nimi jest kluczowa dla promocji Polski i wzmacniania siły polskiej polityki zagranicznej.

Partnerem debaty byli Fundacja XX. Czartoryskich, sieć sklepów Żabka oraz Akademia Zarządzania i Rozwoju

Całą debatę można obejrzeć pod adresem https://youtu.be/nvAOR-sUOCk