„Dobra” sytuacja na rynku pracy i „trwałe” fundamenty gospodarcze – na temat kondycji polskich przedsiębiorstw dyskutowali, w ramach konferencji „Instrumenty wsparcia dla polskich przedsiębiorców w dobie COVID-19”, prezesi i członkowie zarządu m.in. Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Polskiego Funduszu Rozwoju i Banku Gospodarstwa Krajowego. Konferencja, której organizatorem było Stowarzyszenie „Integracja i współpraca” odbyła się 25 czerwca br. Transmitowana była na żywo online z warszawskiej Galerii Delfiny.

Covid-19 zmienił charakter funkcjonowania całego świata i poszczególnych gałęzi przemysłu. Etap odbudowywania różnych obszarów gospodarczych w jednym przypadku może trwać kilka tygodni, w drugim może to być proces długofalowy trwający nawet kilkanaście miesięcy. – Myślę, że koronawirus powiedział polskiej gospodarce: sprawdzam – jak mocną macie gospodarkę po 30 latach transformacji, jak ona osiadła na gruncie praw ekonomicznych, czy ma mocne fundamenty – mówił w trakcie debaty Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Do sytuacji, w której polska gospodarka została wystawiona na poważną próbę, odniosła się już na początku debaty Olga Semeniuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. – Na dzień dzisiejszy mamy prawie 100 mld zł na kontach przedsiębiorców w ramach finansowej tarczy antykryzysowej, a 4 mld zł są na kontach przedsiębiorców w branży turystycznej.

Czy tak duże środki okazały się wystarczające do zabezpieczenia sytuacji gospodarczej? – Jestem przekonany, że rząd zdążył z programami antykryzysowymi, aby skutecznie zabezpieczyć sektor przedsiębiorstw przed negatywnymi scenariuszami – mówił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. – Sytuacja na rynku pracy uważam, że jest dobra bo mamy 6 proc. bezrobocie w środku największej recesji od blisko 100 lat. Oczywiście niedobrze jest jeżeli ktokolwiek traci pracę, ale patrząc z perspektywy całej gospodarki, to sytuacja jest stabilna i nawet ten wzrost bezrobocia, jestem przekonany, będzie tymczasowy.

Uczestnicy konferencji zastanawiali się również nad tym, czy pandemię można wykorzystać do stymulowania gospodarki. – Uważam, że pandemia nie jest niczym dobrym, ale oczywiście jest stymulatorem do przyspieszenia transformacji technologicznej zarówno po stronie administracji, jak i w sektorze przedsiębiorstw – mówił Paweł Borys. – Zlikwidowała wiele barier, które były w organizacjach, tzn. korzystanie z narzędzi do pracy zdalnej, z narzędzi cyfrowych. One były dostępne, ale brak umiejętności i przyzwyczajenia powodowały, że do tych zmian nie dochodziło. A tu trzeba było radykalnie przestawić się na inne sposoby współpracy i zasady działania więc na pewno będzie to jakiś impuls do unowocześniania sektora przedsiębiorstw i też administracji.

W optymistycznym tonie sytuację przedsiębiorców oceniała także Małgorzata Oleszczuk, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. – To, co jest ciekawe i optymistyczne, to fakt, że jest bardzo duże zainteresowanie konkursami PARP. Powiedziałabym, że nawet większe, niż przed pandemią. Co jest bardzo ciekawe, bo do każdego z nich przedsiębiorcy muszą włożyć wkład własny, który nie jest mały.

Pojawia się wiele głosów o kolejnej fali zachorowań, o tym, że Covid-19 może trwać jeszcze wiele miesięcy. – Sytuacja pandemii i to, co się dzieje z gospodarką, to nie jest zamknięty projekt i dziś jest trudno stwierdzić czy to jest wystarczające i czy instrumenty, które już zostały wprowadzone na rynek i kolejna tarcza, która w ostatnim tygodniu została zatwierdzona przez rząd to jest ostatni krok – stwierdził Radosław Kwiecień, członek Zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego. – W tej chwili jesteśmy jeszcze cały czas na etapie zabezpieczania gospodarki, budowania „poduszki”, która pozwoli jej upaść z najmniejszym efektem. (…) Wiele firm już dziś myśli o tym, że muszą zmienić swój model biznesowy, zmienić łańcuchy dostaw (…) bo ta sytuacja pokazała, że łańcuchy dostaw i relacje między przedsiębiorcami były tak napięte, że niewielkie zakłócenia powodują to, że realizacja produkcji, procesów przemysłowych i dostaw jest zakłócona.

– Chmur na horyzoncie wciąż jest bardzo dużo – mówił na koniec konferencji Paweł Borys. – Z jednej strony jestem przekonany, że polska gospodarka poradzi sobie, prawdopodobnie, najlepiej w Unii Europejskiej jeśli chodzi o parametry gospodarcze, najmniejszy spadek PKB w tym roku czy rynek pracy. Powiało w maju i czerwcu optymizmem – giełdy są na historycznych szczytach – natomiast trzeba być ostrożnym, bo niestety ten kryzys powoduje, że w większości krajów na świecie dług publiczny wzrośnie między 15-20 proc., są zaburzenia w światowym handlu. Cały czas w Indiach, w Stanach Zjednoczonych czy Ameryce Południowej notowane są rekordowe zachorowania. Sytuacja sektora bankowego jest niełatwa, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach zaostrzana jest polityka kredytowa, spada wartość kredytów w gospodarce. Jest spadek popytu i inwestycji. Tych wyzwań w najbliższych kwartałach będzie bardzo dużo. (…) Same firmy muszą się szybko dostosowywać do tej sytuacji bo powrót na ścieżkę trwałego wzrostu może nastąpić w perspektywie dwóch lat.

Nagranie z konferencji można obejrzeć na stronie: https://youtu.be/GWZSozIqeRs

Organizatorem konferencji było Stowarzyszenie „Integracja i współpraca”. Spotkanie poprowadził Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu. Partnerem wydarzenia była Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Fundacja XBW im. Ignacego Krasickiego.