Marek Świerczek należy do wybitnych znawców problematyki dezinformacji, także w aspekcie historycznym. Niedawno ukazało się rozszerzone wydanie jego książki o operacji „Trust”, która skompromitowała polski wywiad i praktycznie aż do końca II RP sparaliżowała skuteczne działania na kierunku wschodnim. Teraz do księgarń trafiła książka, którą na swojej półce powinien postawić każdy, kto interesuje się dziejami budowy sowieckiej potęgi.
Określenie „pożyteczny idiota” weszło do klasyki publicystyki i politycznego dyskursu. Jeśli chcemy ten termin przełożyć na język i bardziej salonowy, i bardziej naukowy, mówić musimy o decepcji. To coś więcej, niż zwykła dezinformacja: to staranne kształtowanie świadomości tych, którzy mają wpływ na opinię publiczną, tak, aby przekazywali to, na czym nam zależy. Ba, żeby robili to z pełną wiarą w słuszność głoszonych tez.
Słaby z początku i ubogi bolszewicki reżim musiał z konieczności stosować metody nie lwa, a lisa. Z czasem decepcję i w ogóle dezinformację opanował do perfekcji. Lewicowi działacze z państw zachodnich przekonani o sowieckim raju, naukowcy i intelektualiści głoszący potrzebę jednostronnego rozbrojenia atomowego – nic nie jest przypadkiem.
ZSRR już nie ma, ale spadkobiercza Rosja czerpie pełnymi garściami z doświadczeń pokoleń sowieckich służb. I nie tylko ona.
Marek Świerczek: Jak Sowieci przetrwali dzięki oszustwu. Sowiecka decepcja strategiczna. Warszawa, Fronda, 2021.
Najnowsze komentarze