Jedna z najbardziej demonicznych postaci napoleońskiego panteonu, Joseph Fouché, nie doczekał się wielu rzetelnych opracowań. W Polsce jeszcze przed wojną ukazał się przekład książki Stefana Zweiga, a teraz PIW wznowił monografię pióra Jeana Tularda. To obraz zimnego politycznego gracza, skutecznego, choć nieunikającego ryzyka. Przy tym jednego z twórców nowoczesnych służb bezpieczeństwa, które, począwszy od ery rewolucji francuskiej, odgrywały coraz większą rolę w europejskich państwach. Fouchému, w odróżnieniu od jego rywala Talleyranda, nie udało się po upadku Bonapartego zmienić pana: odsunięty od wpływów i skazany na wygnanie jako królobójca, zmarł w Trieście. Co pokazuje, że szczęście potrafi opuścić i wytrawnych graczy.

Jean Tulard: Joseph Fouché. Warszawa, PIW, 2021.