Czy o swoich przeżyciach w stanie wojennym można opowiedzieć, nie wpadając w martyrologiczny ton, ani nie sprowadzając wszystkiego do „najweselszego baraku w obozie”? Można, co udowodnił Cezary Kaźmierczak. Pamiętajmy, że dzisiaj, po czterdziestu latach od tamtych wydarzeń, świadectwa osób, które angażowały się w działalność konspiracyjną, mają znaczenie dokumentów historycznych. Co nie znaczy, że nie są – jak krótkie wspomnienia obecnego prezesa Związku Pracodawców i Przedsiębiorców – znakomitą lekturą.

„Mur beton” to lektura na jeden dłuższy wieczór. Literatura faktu z ogromną dozą humoru – związanego z przeżyciami autora, w okolicznościach bynajmniej nie komicznych. Bo dla kilkunastoletniego chłopaka trafienie za kraty – czy to do ośrodka internowania, czy to do zakładu karnego – zawsze musi być szokiem. Choćby po latach wspominał to zupełnie inaczej. Miesiące spędzone w peerelowskich więzieniach Kaźmierczak opisuje z reporterskim dystansem, skupiając się na faktach, nie na własnych diagnozach, nie podejmuje się też pisania historii tamtych lat. Co, niestety, jest przywarą niejednych wspomnień opozycjonistów z czasów Polski Ludowej. Dlatego „Mur beton”, choć niewielki objętościowo, wnosi więcej, niż niejedna obszerna relacja. Są to bowiem esencjonalne wspomnienia, bez dygresji i dydaktyzmu. Obraz trudnego czasu malowany z perspektywy czterdziestu lat.

PRL ostatnich lat swojego istnienia, opisywany przez Cezarego Kaźmierczaka, jest krajem absurdów. Młodszego czytelnika wiele z nich będzie bawiło, ale – mimo swojej śmieszności – mieszkańców Polski Ludowej rozśmieszyć one nie mogły. Były to lata, gdy nie zadawano sobie pytania: „wejdą – nie wejdą?”, ale raczej: „kiedy to wszystko się zawali?”. Państwo na wszystkich swoich poziomach nie było już w stanie normalnie funkcjonować. Co nie znaczy, że nie umiało pokazać pazurów i sięgać do arsenału najbrutalniejszych metod. Zabójstwo księdza Popiełuszki, zakatowanie Marcina Antonowicza – to wszystko zdarzyło się już po formalnym zniesieniu stanu wojennego.

Dobrze by było, gdy po „Mur beton” sięgnęli ludzie urodzeni już w wolnej Polsce. Otrzymają odpowiedź, jak to w tym PRL-u było. I śmiesznie było, i strasznie.

Cezary Kaźmierczak: Mur beton: wspomnienia z więzień PRL 1981-82. Warszawa, Wydawnictwo WEI, 2022.

MR