Poziom czytelnictwa w Polsce wcale nie jest taki zły jak powszechnie się sądzi. Nie oznacza to jednak, że jest on na odpowiednim poziomie. Trzeba jednak pamiętać, że to problem całego świata, na którym książka wciąż musi konkurować z innymi mediami.

W Galerii Delfiny, Instytut Staszica przy wsparciu Fundacji im. XBW Ignacego Krasickiego zorganizował debatę pt. „Stan czytelnictwa w Polsce i jego wpływ na rynek książki”. Wzięli w niej udział Łukasz Michalski, dyrektor Państwowego Instytutu Wydawniczego oraz Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. W trakcie rozmowy, którą moderował Piotr Gursztyn, zdiagnozowano rynek wydawniczy w Polsce, a także faktyczny poziom czytelnictwa. Z badań przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową wynika, że średni nakład książki w Polsce wynosi tylko 3,5 tys. egzemplarzy oraz że rocznie jest wydawanych około 37 tys. tytułów. Wartość rynku książki szacuje się na 2-2,5 mld zł, czyli proporcjonalnie jest on znacznie mniejszy niż powinien. Szczyt czytelnictwa przypadł na połowę lat 90., kiedy to wynosił 70 proc., dziś sięga 38 proc.

Jak zauważyli prelegenci, w Polsce od dwóch lat odnotowuje się lekki wzrost czytelnictwa, wraca też moda na kupowanie książek jako prezentów. To jednak mało pocieszające, gdy weźmie się pod uwagę liczbę nowych książek w europejskich bibliotekach na 100 mieszkańców. Średnia wynosi 26, podczas gdy w Polsce jest to zaledwie 9.

Jednym z najważniejszych wniosków, ale też zaleceń dla wszystkich, jest przyzwyczajanie do czytania najmłodszych. – Kluczowe w czytaniu jest kojarzenie dorosłości z czytaniem. Jeżeli jedno z rodziców czyta to mamy 80 proc. szans, że dziecko także będzie czytać. Również jeśli chodzi o kontakty osobiste, to jest tak, że osoby czytające znajdują znajomych wśród osób czytających, a nieczytający wśród nieczytających – zauważył Tomasz Makowski. Ważną sprawą jest stworzenie mody na czytanie, czemu sprzyja choćby akcja Narodowe Czytanie oraz wzbudzanie przeświadczenia, że osoby czytające mogą zaliczać się do – dostępnej dla każdego – elity.

Wtórował mu Łukasz Michalski, który podkreślił, że państwo musi prowadzić rzetelną, rozłożoną na lata pracę, której efektem powinno być wykreowanie odpowiedniego klimatu do czytania. – W takich działaniach powinni brać udział politycy, samorządowcy, celebryci – dodał.

Debata odbyła się w ramach cyklu Debat Staszicowskich. Głównym Partnerem cyklu jest Żabka Polska. Partnerem wydarzenia była Fundacja im. XBW Ignacego Krasickiego i Fundacja XX. Czartoryski.